Czy wiesz skąd masz kości oraz jaką one pełnią rolę w organizmie ludzkim?
Jeśli nie to zapraszam do pierwszego odcinka podcastu Anatomia w pięć minut, w którym zajmiemy się czymś co omawiane jest na zajęciach z anatomii również na samym początku a mianowicie po co na w ogóle układ kostny i skąd on się w naszym ciele wziął.
Nie będę Ci omawiała całego życia Twojego ciała od poczęcia ani też powstawania organizmu ludzkiego jako wyniku Wielkiego Wybuchu i formowania się wszechświata ale na kilka cech czy powiązań (choć może nie aż tak odległych) chcę zwrócić Twoja uwagę.
Zacznijmy od tego po co nam jest układ kostny czyli słynne i powtarzane jak mantra w świecie anatomii 5 czynności czy też funkcji kości.
- określa kształt i wielkość ciała
- dźwiga masę ciała
- jest składnikiem czy też składową narządu ruchu
- ochrania narządy wewnętrzne
- jest narządem krwiotwórczym
No to omówię po kolei:
Określają kształt i wielkość ciała.
I na poziomie wiedzy podstawowej z anatomii to nawet zgodziłabym się z tym twierdzeniem bo przecież są twarde, sztywne, wisi na nich wszystko, tu zaczynają się i kończą wszystkie mięśnie… i chyba coś w tej akademickiej nauce poszło nie tak…
Zapomniało się człowiekowi, że mięsień nie biegnie od struktury twardej kostnej – do struktury twardej kostnej. Im dłużej „bawię się” anatomią tym coraz częściej jestem skłonna stwierdzić, że już nie idąc na wojnę ze wszystkimi, to że większość mięśni (a przynajmniej duża ilość) ma przyczepy w strukturach miękkich.
Kolejnym dylematem przy tym punkcie jest fakt, że one jakoś tak późno powstają w naszym życiu płodowym (i tutaj znów kłania się nam ta znienawidzona przez wszystkich straszna embriologia!) więc jakim cudem mogą być rusztowaniem dla wszystkiego? Tu nie ma logiki. Za to jeśli chcesz ją znaleźć – poszukaj w embriologii układu krwionośnego i ostrzegam tylko – możesz się nie tylko trochę ale i bardzo zdziwić a do tego kilka faktów anatomicznych i tutaj faktów wezme w bardzo duży cudzysłów może po prostu runąć Tobie jak domek z kart.
Co do wielkości … no cóż – wyższa mogę być już w tym wieku tylko i wyłącznie dzięki szpilkom ale jeśli weźmiemy pod uwagę ilość i jakość spożywanego jedzenia, totalny brak ruchu większości ludzi to nie oszukujmy się – tu nie istnieje coś takiego jak „bo ja mam grube kości”. Nie mam pojęcia kto to wymyślił ale zdecydowanie w tym momencie mówię nie.
Punkt drugi – dźwiga masę ciała.
Tu przydałby się ktoś mądrzejszy w świecie biomechaniki bo argumentacja moja jest w tym przypadku na podstawowym kobiecym poziomie – „tak bo tak”.
Oczywiście wiadomo, że aby wstać, iść i wykonywać wszelkiego rodzaju funkcje życiowe potrzebna jest do tego energia, która w pierwszej kolejności przez układ nerwowy doprowadzi do pracy mięśni a dopiero one „wprawiają w ruch” układ kostny i gdy przyjmiemy już określoną pozycję utrzymują ją zanim znów nie zaszaleją synergiści i antagoniści no ale nic samo się nie zrobi. Podsumowując – jak już wstaniemy to (i tu znów wkrada mi się ale związane z balansem ale zostawimy to ale) to rusztowanie trzyma nasz ciężar w tym pionie.
Punkt trzeci mówi nam o tym, że kości są składnikiem narządu ruchu i nie będę się z tym faktem kłóciła. Bochenek i Reicher w swoich sławnych pięciu tomach anatomii podzielili układ narządu ruchu na statyczny i dynamiczny. Do statycznego panowie zaliczyli kości, więzadła i stawy, natomiast do dynamicznego – mięśnie więc idąc za tą myślą – kości należą do stycznego narządu ruchu.
Kości też ochraniają narządy wewnętrzne. I tutaj też Cię nie zaskoczę. Mózg jest chroniony przez czaszkę, serce i płuca przez mostek i klatkę piersiową no i oczywiście rdzeń kręgowy przez kręgi.
Natomiast w tym piątym punkcie jako narządzie krwiotwórczym trochę chyba panowie zaszaleli. Jak kości mogą wytwarzać krwinki skoro powstają tak późno…
Na znalezienie wspólnego stanowiska wyjdziemy z założenia, że poszło tutaj komuś dużym skrótem myślowym więc zgodzimy się wtedy z taką sytuacją. Jednakże prawda jest taka, że to nie kość – nie tkanka kostna jest odpowiedzialna za wytwarzanie tych cudeniek ale szpik kostny, który znajduje się wewnątrz kości a to bardzo zmienia postać rzeczy.
Szpik kostny czerwony (bo mamy jeszcze żółty) jest u dorosłego człowieka wyłącznym miejscem wytwarzania krwinek czerwonych (erytrocytów) i ziarnistych krwinek białych (granulocytów) bo bezziarnieste mają swoją hale produkcyjną w narządach chłonnych i śledzionie.
Ok – to przez pierwszą część przebrnęliśmy i teraz najważniejsze – skąd one się wzięły w naszym ciele.
Człowiek nie od razu ma kości – w jego okresie rozwojowym na samym początku kościec ma charakter łącznotkankowy czyli błoniasty (mezenchymatyczny). Dokładnie tak samo jak u najniższych kręgowców. Kiedy pójdziemy dalej ewolucyjnie pojawiają nam się ryby chrzęstnoszkieletowe u których materiał błoniasty jest zastąpiony chrząstką i u nas ten sam proces drugiego stadia rozwojowego występuje w życiu płodowym około czwartego i szóstego tygodnia życia płodowego a około siódmego tygodnia życia płodowego chrząstka zostaje zastąpiona przez kość czyli mamy ewolucyjnie i rozwojowo trzecie najwyższe stadium rozwoju.
Ale anatomia nie lubi aż takiej prostoty dlatego też nie zawsze przechodzimy w swoim życiu płodowym wszystkie trzy etapy ponieważ są w niektórych przypadkach omijany jest etap chrzęstny i etap kostnienia występuje od razu po stadium błoniastym.
Ciało ludzkie lubi pamiętać a to są ważne wydarzenia dla niego więc wszystkie trzy stadia zachowuje również w dorosłym osobniczym życiu bo łącznotkankowe podłoże szkieletu zostaje zachowana częściowo jako błonka otaczająca kości czyli okostna, mamy również ochrzęstną i chrząstki czy też torebki stawowe.
Podsumowując:
Przechodzimy przez wszystkie stadia ewolucyjne w naszym życiu płodowym od struktury łącznotkanowej poprzez strukturę chrzęstną aż po najwyższe stadium rozwojowe – strukturę kostną i wspomnienie tej ewolucji nas jako gatunku nie występuje tylko w życiu płodowym ale również w nas jako dorosłych ludzi w postaci okostnej czy ochrzęstnej.
A funkcją kośćca jest w naszym ciele ochrona narządów wewnętrznych (przynajmniej częściowo), dźwiganie masy ciała oraz tworzenie dźwigni dla części dynamicznej narządu ruchu gdyż sam szkielet zaliczamy do statycznej składowej narządu ruchu no i coś co daje do zastanowienia a mianowicie jego rola krwiotwórcza czy też nadająca kształt i wielkość naszego ciała.
To wszystko na dziś.
Zapraszam za dwa tygodnie na kolejny odcinek a w między czasie odsłuchaj jeszcze raz, wypisz najważniejsze rzeczy i przemyśl a nie ucz się na pamięć bo anatomia jest po to aby ją rozumieć, łączyć i doświadczać w swoim umyśle i pod palcami.
UWAGA!
Do tego odcinka podcastu zostały stworzone dwie infografiki – jeśli chcesz je wyślij maila na adres anatomia@anatomiaw5minut.pl w tytule wpisując BONUS P1.
P.S.1. Ten odcinek podcastu został nagrany w 2021 roku. Od 2024 jest wysyłany regularny newsletter z fiszkami do szybkiej i łatwej nauki, podsumowaniem całego odcinka oraz smaczkami, które nie zostały zawarte w podcaście ani tu na stronie. Jeśli chcesz dołączyć do jedynego takiego newslettera w Polsce – pisz na anatomia@anatomiaw5minut.pl i w tytule podaj swoje imię – będzie to dla mnie informacja, że chcesz dostawać właśnie ten newsletter!
P.S.2 Sprawdź kiedy jest najbliższy kurs anatomii palpacyjnej klikając tutaj!