Wiemy, że to oklepane ale jak mantrę należy podkreślać jak ważny w ocenie pacjenta jest dobry, celowany wywiad, korzystając z metody leja diagnostycznego przechodzimy od rzeczy najbardziej ogólnych do coraz bardziej szczegółowych. Na co warto zwrócić uwagę? Co (rejon, organ, strefa, punkt) i jak boli (kłuje, pali, piecze) i co tam pacjent tylko jest w stanie określić. Pamiętajcie że ból jest bardzo subiektywnym odczuciem ale może być dla nas mega wskazówką.
Dalej warto dowiedzieć się, czy pacjent miał jakiś uraz, zarówno świeży jak i ten zadawniony… tak stoję po stronie mocy która uważa, że uraz sprzed 20 lat może dziś coś psuć w ciele pacjenta, każda rana, operacja, blizna, trauma- to też uraz, wyparty przez pod świadomość ale często bagatelizowany, jest istotna i musi zostać zbadana. Dalej przechodzimy przez bieżące leczenie, farmakologia, dolegliwości współistniejące (cukrzyca i nadciśnienie to też choroby). Zdajecie sobie przecież sprawę, że wysoki poziom cukru potrafi uszkadzać naczynia krwionośne a nie prawidłowe wartości tłuszczu mogą prowadzić do „zatykania się” naczyń krwionośnych. Dna moczanowa będzie imitować dolegliwości narządu ruchu, małych stawów, dłoni, nadgarstków i stóp. Gdy te czynniki macie sprawdzone to teraz dość ważna sprawa, codzienność pacjenta i tu często zaczyna się problem, zapytacie dlaczego…bo jej brak. Styl życia ma znaczenie, oczywiście dieta- tego nikt nie podważy, sen- cholernie istotny, stres- wszechobecny, praca siedząca- a jakże by inaczej, sport- no słyszałem, że coś takiego jest, używki- tiaa uwielbiam co wieczór po jednym piwku, to tak relaksuje a przy okazji papierosek. Co sprawia pacjentowi relaks, jak odpoczywa, czy coś przynosi mu ulgę w swoich dolegliwościach, ważne kwestie przy doborze autoterapii. Brzmi znajomo??? A na co wy zwracacie jeszcze uwagę.
A to cię może zaciekawi: